Kolega nie dał rady pomóc.
Należy się 150€
Ale że mu rąk nie urwało :O
Właścicielka jednego ze sklepów w Bielawie na długo zapamiętała dzień, kiedy w jej lokalu została zastraszona przez dwóch mężczyzn nożem i ręcznym miotaczem gazu, a następnie okradziona. Działo się to w 2018r. Policjanci postanowili wrócić do tej sprawy i udostępnić materiał z kamery monitoringu. Wszyscy sprawcy tego przestępstwa trafili do aresztu.
Właścicielka jednego ze sklepów w Bielawie na długo zapamiętała dzień, kiedy w jej lokalu została zastraszona przez dwóch mężczyzn nożem i ręcznym miotaczem gazu, a następnie okradziona. Działo się to w 2018r. Policjanci postanowili wrócić do tej sprawy i udostępnić materiał z kamery monitoringu. Wszyscy sprawcy tego przestępstwa trafili do aresztu.
Ciekawe jakie ma spalanie na 100 km.
10 sierpnia wieruszowscy policjanci podejmowali interwencję związaną z zatrzymaniem młodego mieszkańca, który posiadał w samochodzie 170 gramów marihuany oraz zachowywał się irracjonalnie. W sieci krąży film z interwencji.
Na nagraniu widzimy, jak dwóch policjantów ma problemy z obezwładnieniem 21-letka. Gdy wydawałoby się, że sytuacja jest już pod kontrolą, jeden z funkcjonariuszy wyciąga paralizator (taser) i w efekcie szamotaniny, przy samochodzie, porażony zostaje jego kolega w mundurze.
Jak oficjalnie przekazała w komunikacie wieruszowska KPP. Mężczyzna w trakcie zatrzymania zachowywał się irracjonalnie i bardzo agresywnie. Policjanci zmuszeni byli użyć siły fizycznej oraz tasera, by go obezwładnić. Funkcjonariusze podczas tej interwencji zabezpieczyli ponad 170 gramów marihuany, wagę elektroniczną oraz znaczną kwotę pieniędzy.
10 sierpnia wieruszowscy policjanci podejmowali interwencję związaną z zatrzymaniem młodego mieszkańca, który posiadał w samochodzie 170 gramów marihuany oraz zachowywał się irracjonalnie. W sieci krąży film z interwencji. Na nagraniu widzimy, jak dwóch policjantów ma problemy z obezwładnieniem 21-letka. Gdy wydawałoby się, że sytuacja jest już pod kontrolą, jeden z funkcjonariuszy wyciąga paralizator (taser) i w efekcie szamotaniny, przy samochodzie, porażony zostaje jego kolega w mundurze....
Chyba nie do końca o to chodziło.
I tak wygląda fachowa robota.
Chyba długo tam nie popracował.