Daje do myślenia, że mimo braku obostrzeń i cyklicznych lockdownów życie tam toczy się jakby nigdy nic, system opieki zdrowotnej nie upadł, a gospodarka działa w swoim normalnym trybie. A jeszcze do tego mieli pełno demonstracji ulicznych ale motywowanych politycznie, a nie epidemicznie. Strasznie to musi drażnić przywódców innych państw, którzy realizują wytyczne "covidowe", że taka Białoruś się wyłamała, a jakoś nie widać żeby sytuacja zdrowotna była tragiczna. Psuje to narrację.
Daje do myślenia, że mimo braku obostrzeń i cyklicznych lockdownów życie tam toczy się jakby nigdy nic, system opieki zdrowotnej nie upadł, a gospodarka działa w swoim normalnym trybie. A jeszcze do tego mieli pełno demonstracji ulicznych ale motywowanych politycznie, a nie epidemicznie. Strasznie to musi drażnić przywódców innych państw, którzy realizują wytyczne "covidowe", że taka Białoruś się wyłamała, a jakoś nie widać żeby sytuacja zdrowotna była tragiczna. Psuje to narrację.