Zaraz rozpocznie się festiwal spierdolenia, że to wszystko wina właściciela a nie psa, że to kwesta wychowania itd. , ale prawda jest taka, że są rasy psów które agresję mają wyśrubowana do granic możliwości, bo po to je chodowano. Chodzą po ulicach jak takie tykające bomby, dodajmy do tego duża siłę fizyczna, wysoki próg bólu i tragedia gotowa. W przeważającej części przypadków w zestawie jest też upośledzony właściciel/właścicielka który/a poprzez psa powiększa swoje ego
Zaraz rozpocznie się festiwal spierdolenia, że to wszystko wina właściciela a nie psa, że to kwesta wychowania itd. , ale prawda jest taka, że są rasy psów które agresję mają wyśrubowana do granic możliwości, bo po to je chodowano. Chodzą po ulicach jak takie tykające bomby, dodajmy do tego duża siłę fizyczna, wysoki próg bólu i tragedia gotowa. W przeważającej części przypadków w zestawie jest też upośledzony właściciel/właścicielka który/a poprzez psa powiększa swoje ego