Oskarkowi chyba nie wyszedł manewr i rozbił auto swojego kolegi. Kolega płacze rzewnymi łzami, bo samochód popsuty. Stołeczna patologia ciąg dalszy.
Oskarkowi chyba nie wyszedł manewr i rozbił auto swojego kolegi. Kolega płacze rzewnymi łzami, bo samochód popsuty. Stołeczna patologia ciąg dalszy.